Od lat ta strona wyjaśnia największą naukową mistyfikację wszechczasów, a mianowicie mit o zmianach klimatycznych spowodowanych przez CO2. To kłamstwo jest sprzeczne z podstawowymi prawami fizyki (patrz www.klimaschwindel.net), a także z faktem, że zmiany zawartości CO2 w atmosferze podążają za temperaturą, a nie odwrotnie! Ignoruje również fakt, że cały wzrost roślin na naszej planecie jest realizowany przez fotosyntezę, tj. rozdzielanie CO2 na węgiel i tlen przez światło słoneczne. Bez „niszczącego klimat” CO2 nie byłoby życia na tej planecie!
FRANZ FERDINAND | BlackRock, największy na świecie zarządzający aktywami (kapitalizacja rynkowa 11,5 biliona dolarów) ogłosił, że opuszcza „Net Zero Asset Managers Initiative” (https://www.netzeroassetmanagers.org/)! Klub ten jest rodzajem syndykatu szantażu, który zobowiązuje firmy, których akcjami zarządza, do przyjęcia przyjaznego dla klimatu (tj. wolnego od CO2) ładu korporacyjnego. Każdy, kto nie zastosował się do żądań klimatycznych histeryków, musiał liczyć się z zainscenizowanym załamaniem kursu swoich akcji, co praktycznie zredukowało perspektywę pozyskania dalszego kapitału z giełdy do zera, a tym samym zagroziło istnieniu danej firmy.
BlackRock poszedł za przykładem wielu banków z Wall Street, takich jak: JP Morgan Chase, Goldman Sachs, Citigroup, Wells Fargo i Bank of America!
Dzięki swojej gigantycznej potędze finansowej, te banki gromadzące kapitał przez dziesięciolecia propagowały w zachodnich mediach bajkę o klimacie.
Eko-socjalistyczne szaleństwo nie zostało jeszcze zasadniczo porzucone. Jako powód wycofania się BlackRock podał toczące się postępowanie sądowe: BlackRock został pozwany przez jedenaście rządzonych przez Republikanów stanów, w tym Teksas. Stany te oskarżają duże firmy zarządzające aktywami o naruszanie przepisów antymonopolowych poprzez ich aktywizm klimatyczny, a tym samym zmniejszanie produkcji węgla i podnoszenie cen energii.
Jednak prawdziwym powodem tego spektakularnego odwrotu jest prawdopodobnie dawno spóźnione uświadomienie sobie, że nie jest możliwe zagwarantowanie dostaw energii dla nowoczesnej gospodarki za pomocą turbin wiatrowych i systemów fotowoltaicznych, zwłaszcza jeśli transport ma zostać przekształcony w elektromobilność, a systemy grzewcze w pompy ciepła. Do tego dochodzi stale rosnące zużycie energii przez internet oraz dodatkowe koszty robotów i „sztucznej inteligencji”. Ta ostatnia jest nową rzeczą, którą główny nurt obecnie przepycha przez wioskę, co ma generować fantastyczne zyski. Co więcej, ceny wytwarzania energii elektrycznej przez turbiny wiatrowe i systemy fotowoltaiczne są znacznie wyższe niż w przypadku konwencjonalnych elektrowni. Najwyraźniej na początku zaaranżowanego szaleństwa klimatycznego panowało przekonanie, że ogromny biznes będzie możliwy dzięki „alternatywom”, ponieważ słońce i wiatr nie będą wysyłać żadnych rachunków. Zapomniano jednak o producentach elektrowni, którzy nie chcieli dostarczać drogich urządzeń za darmo.
Tę zmianę paradygmatu z pewnością wywołało zwycięstwo wyborcze Donalda Trumpa, które zakończyło lewicowo-zieloną tyranię opinii. Również w tym kraju powstanie AFD i zbliżająca się kadencja kanclerza Herberta Kickla (FPÖ) w Austrii pokazują, że trwa swego rodzaju rewolucja przeciwko komunizmowi klimatycznemu, porównywalna z przewrotem z 1989 r. przeciwko „realnemu socjalizmowi” w bloku wschodnim.
Będziemy jednak musieli liczyć się z wycofywaniem się oszustów klimatycznych jeszcze przez jakiś czas, ponieważ gdyby to kłamstwo zostało porzucone z dnia na dzień, obywatele nie wierzyliby już we wszystkie inne bzdury obudzonego głównego nurtu.
Przedwczesne jest jednak przekonanie, że raj na ziemi wybuchnie wraz z końcem złudzeń klimatycznych. Odwrócenie się od „alternatyw” zintensyfikuje walkę o zasoby naturalne, co możemy obecnie zaobserwować na przykładzie chęci zagarnięcia Grenlandii przez Trumpa! Biznesmen Trump wyraźnie uznał, że przejęcie lub kontrolowanie Grenlandii jest znacznie lepszym interesem niż szalona wojna na Ukrainie. Należy mieć nadzieję, że podobna świadomość zapanuje w UE!
***

W języku niemieckim ukazała się nowa książka. Może wkrótce i w Polsce…
Nowa publikacja:
Maria Pilar rozlicza się z „zieloną zarazą”.
Do zamówienia bezpośrednio ze strony:
https://www.buchdienst-hohenrain.de/
https://www.buchdienst-hohenrain.de/product_info.php?products_id=1887
NASZA MITTELEUROPA jest publikowana bez irytujących i zautomatyzowanych reklam wewnątrz artykułów, które czasami utrudniają czytanie. Jeśli to doceniasz, będziemy wdzięczni za wsparcie naszego projektu. Szczegóły dotyczące darowizn (PayPal lub przelew bankowy) tutaj (Details zu Spenden (PayPal oder Banküberweisung) hier.).