web analytics
Da schlägt das Herz jedes Linken höher, wenn Fachkräfte in die EU strömen.

Zdjęcie: Serce każdego lewicowca bije szybciej, gdy wykwalifikowana siła robocza napływa do UE.

W międzyczasie nic nie wydaje się wykluczone w negocjacjach koalicyjnych między CDU/CSU i SPD. Zamiast zwrotu w kwestii migracji, istnieje groźba jeszcze gorszych rzeczy niż tylko „biznes jak zwykle”. 

SPD i koniec wszelkich zasad azylowych: Jak towarzysze chcą oddać terytorium Niemiec

Towarzysze wzywają sojusz rządowy do przyznawania zezwoleń na pobyt stały osobom ubiegającym się o azyl, nawet jeśli są one zobowiązane do opuszczenia kraju. Wywróciłoby to do góry nogami wszystkie zasady naszej konstytucji i ostatecznie oznaczałoby całkowitą kapitulację wobec nieuregulowanego przepływu uchodźców na kontynent europejski. Poddalibyśmy się całkowicie ideologii różnorodności i tolerancji, która jest ściśle powiązana z oczywistym dążeniem do realizacji spiskowej teorii wymiany ludności, która staje się coraz bardziej oczywista jako rzeczywistość, która stopniowo marginalizuje autochtoniczną większość, aby zastąpić niemiecką tożsamość supremacją zdominowaną przez muzułmanów. Związane z tym czynniki przyciągające wysyłają katastrofalną wiadomość do świata zewnętrznego, zgodnie z którą każda dotknięta losem osoba na tym świecie może udać się do naszych sfer, aby nie musieć już udowadniać konkretnych prześladowań w swoim pierwotnym regionie pochodzenia, a jedynie domagać się ochrony i schronienia, lepszej egzystencji ekonomicznej i udziału w życiu społecznym.

Jeśli spojrzymy na rozwój tego, co ojcowie tej republiki chcieli kiedyś zapisać w naszym elementarnym zbiorze zasad, jesteśmy teraz daleko od pierwotnej idei, którą Ogólna Komisja Projektowa przedstawiła jako opinię na temat projektu niemieckiej Ustawy Zasadniczej w fazie od 13 do 16 grudnia 1948 roku. Stwierdzono wówczas: „Nie jest wskazane rozszerzanie prawa azylu na cudzoziemców prześladowanych politycznie, ponieważ nie ma powodu, aby przyznawać nieograniczone prawo azylu niepożądanym cudzoziemcom, zwłaszcza tym, którzy uciekli ze swoich krajów ojczystych na terytorium federalne z powodu aktywnej działalności przeciwko demokracji” (źródło: www.verfassungen.de).

Bezczynność i letarg zapędzonego człowieka

W roku 2025 stawiamy akcenty i impulsy z ratownictwem morskim, świadczeniami socjalnymi i pełnymi emeryturami, na które wiele innych narodów może tylko kręcić głową. Jak wielkim tchórzem można się stać, jeśli tylko moralna pałka zwolenników różnorodności i tolerancji jest wystarczająco duża, aby przypominać nam o długu do spłacenia, w duchu którego Angela Merkel zwiastowała wyłom w tamie dekadę temu, aby zrzec się suwerenności naszego terytorium. Ani CDU, ani wzruszający ramionami wyborcy nie wyciągnęli wniosków z tej nowości. Ponieważ obaj tkwią w bezczynności i letargu zapędzonego człowieka.

Jest coś samobiczującego w kultywowaniu przyjaznej kultury, która na dłuższą metę podpada pod paradoks Poppera, który słusznie sformułował wdzięczność totalitarystów. Ci, którzy na naszych szerokościach geograficznych witają islamizm z wyciągniętymi ramionami, ponieważ w sentymentalizmie i nadmiarze wolności zakładają, że może istnieć pokojowa koegzystencja różnych religii, tradycji i instytucji, już dziś budzą się z prawdą o demonstrujących dżihadystach i obrońcach kalifatu, którzy składają hołd swoim współwyznawcom w Syrii, gdzie chrześcijanie i inna większość są zabijani. Naiwność i dobry osąd nie wystarczą, by być zaślepionym wizją pompy ciepła pod półksiężycem – lub by nadal powtarzać, jak koło modlitewne, że nie zintegrowaliśmy wystarczająco sprawców za każdym razem, gdy dochodzi do incydentu z nożem w naszych strefach dla pieszych. Kiedy projekty zawodzą, nie ma sensu ich rewitalizować. Zamiast tego musimy wyznaczyć granicę, poniżej której wyeliminowane zostaną szkody uboczne, które są już drastyczne i widoczne w alienacji naszych głównych miast, wypieraniu kościołów przez minarety, wychwalaniu Ramadanu zamiast Bożego Narodzenia lub oczernianiu krzyża zamiast burki.

 

Ten artykuł został opublikowany na stronie journalistenwatch.com, naszego partnera w ramach EUROPEJSKIEJ WSPÓŁPRACY MEDIALNEJ.

***

Autor zajmuje się islamem od prawie 30 lat. Ta książka, wydana wreszcie po raz pierwszy w Polsce, pokazuje islam w całej jego nieupiękrzonej rzeczywistości jako egzystencjalne zagrożenie dla wolności i demokracji na świecie. Jeden z czytelników napisał: „Jan Sobiesky – Austriak polskiego pochodzenia, pokazuje nam w swojej nowej książce, jakie niebezpieczeństwo na nas czyha: ´niebezpieczeństwo bycia podbitym przez wyznawców faszystowskiej ideologii o podłożu religijnym, która gardzi ludzką godnością – ISLAM – (a nie ´islamizm´)!´.”Do zamówienia bezpośrednio w wydawnictwie: capitalbook.com.pl/pl/p/Upadek-Europy-Marian-Pilarski/5494

 

 

 

 

W języku niemieckim ukazała się  nowa książka. Może wkrótce i w Polsce…

 

 

Nowa publikacja:

Maria Pilar rozlicza się z „zieloną zarazą”.

 

Do zamówienia bezpośrednio ze strony:

 

https://www.buchdienst-hohenrain.de/product_info.php?products_id=1887

 

 

 

 

NASZA MITTELEUROPA jest publikowana bez irytujących i zautomatyzowanych reklam wewnątrz artykułów, które czasami utrudniają czytanie. Jeśli to doceniasz, będziemy wdzięczni za wsparcie naszego projektu. Szczegóły dotyczące darowizn (PayPal lub przelew bankowy) tutaj (Details zu Spenden (PayPal oder Banküberweisung) hier.).

 

***

 

***

***

 

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht. Erforderliche Felder sind mit * markiert