web analytics
George Soros · Foto: World Economic Forum / Michael Wuertenberg

Grupa inwestycyjna wspierana przez George’a Sorosa sfinalizowała zakup udziałów w czołowym polskim wydawnictwie. To już trzecia transakcja medialna w Polsce, w którą zaangażowany jest Fundusz Inwestycji na Rzecz Rozwoju Mediów (MDIF), za którym stoi węgiersko-amerykański miliarder.

Inwestorzy Sorosa kupują media

Pluralis BV z siedzibą w Amsterdamie przejął 40% udziałów w Gremi Media za 97 mln zł (21,4 mln euro). Wiodącym tytułem Gremi jest Rzeczpospolita, drugi co do wielkości dziennik w Polsce. Do innych tytułów spółki należy Parkiet, gazeta biznesowo-finansowa.

Pluralis został założony w listopadzie jako stowarzyszenie europejskich firm medialnych, fundacji i inwestorów w celu “wspierania pluralizmu wiadomości w całej Europie”. Jest kontrolowana przez konsorcjum udziałowców, w tym Fundację Króla Baudouina (28,46%), Mediahuis (25,39%) i Fundusz Rozwoju Gospodarczego Sorosa (17,41%).

Zarządzana jest przez MDIF, który posiada również 2,02 % udziałów. MDIF, który jest finansowany m.in. przez Soros Open Society Foundations, zainwestował również w polskie Radio Zet i Agorę. Ta ostatnia jest właścicielem Gazety Wyborczej, czołowego niefabrycznego dziennika w Polsce i ostrego krytyka obecnego narodowo-konserwatywnego rządu.

Państwa wyszehradzkie na celowniku globalistów

Zakup udziałów w Gremi Media, uzgodniony w połowie grudnia, jest drugą inwestycją Pluralis po nabyciu 34% udziałów w słowackiej spółce Petit Press. Oprócz Rzeczpospolitej i Parkietu, Gremi posiada także większościowe udziały w e-Kiosku, serwisie oferującym prenumeratę gazet w wersji elektronicznej, oraz Kancelarie RP, sieci kancelarii prawnych.

Właściciel Gremi, spółka KCI, która jest kontrolowana przez dwie firmy należące do polskiego biznesmena Grzegorza Hajdarowicza, powiedziała, że znalazła “silnego i wiarygodnego partnera” w Pluralis. Firma dodała, że transakcja zwiększy “atrakcyjność treści” oraz zapewni klientom “szybszy i łatwiejszy” dostęp do informacji dzięki nowym technologiom.

Sytuacja na polskim rynku mediów staje się coraz trudniejsza” – mówił Hajdarowicz “Rzeczpospolitej” w listopadzie, gdy ogłoszono informację o wstępnej umowie przejęcia. “Presja ze strony polityki ma coraz bardziej negatywne skutki”.

Przeciwko “fake news”, za “różnorodnością opinii”

O zakupie akcji pisze sam MDIF:

“W wielu częściach Europy niezależne media informacyjne znajdują się pod rosnącą presją, ponieważ pluralizm jest zagrożony, a dezinformacja wzrasta. W ostatniej dekadzie w całym regionie nastąpiła fala przejęć własnościowych.

Gremi i Petit Press to silne firmy informacyjne zbudowane na zasadach wysokiej jakości dziennikarstwa. Obie są wiodącymi źródłami wiarygodnych wiadomości i różnorodności opinii w swoich krajach, a nasza inwestycja może pomóc im w realizacji strategii rozwoju.”

Wcześniej pojawiły się pogłoski, że polski gigant naftowy Orlen prowadzi zaawansowane rozmowy w sprawie przejęcia Gremi Media. Orlen niedawno przejął inne wydawnictwo, Polska Press, które jest właścicielem setek lokalnych gazet i stron internetowych. Ten ruch został przyjęty z zadowoleniem przez rząd, ale wywołał dalszą krytykę wolności mediów ze strony lewicy i globalistów.

Sam Hajdarowicz był oskarżany o bliskie związki z największą partią opozycyjną, Platformą Obywatelską (PO), oraz o wypychanie konserwatywnych głosów z “Rzeczpospolitej” po przejęciu gazety w 2011 roku.

Prezydent Polski uniemożliwił wprowadzenie nowej ustawy medialnej

Pod tym względem zawetowanie przez prezydenta RP Andrzeja Dudę pod koniec grudnia planowanej przez konserwatywny rząd ustawy medialnej było prawdopodobnie fatalne. Ustawa przewidywałaby, że żaden właściciel spoza Europy nie mógłby posiadać więcej niż 49% udziałów w polskiej spółce medialnej. Przynajmniej utrudniłoby to Sorosowi i spółce realizację ich ambicji zniszczenia mediów. Przecież zwiększenie udziału z 40 % do ponad 50 % powinno być łatwe dla miliardera i jego sieci.

Według prezydenta Dudy, ustawa naruszałaby jednak zapisy polsko-amerykańskiego traktatu gospodarczego podpisanego w latach 90. Gdyby podpisał ustawę, Polsce groziłyby miliardowe kary.

 

Von Redaktion

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht. Erforderliche Felder sind mit * markiert