PETER HAISENKO | Nie ma niczego, czego politycy w Brukseli obawiają się bardziej niż stabilnych warunków, które powstały, ponieważ rządy robią to, czego chcą wyborcy. Gdy istnieje wyraźna większość, trudno jest manipulować wyborami. Pokazały to ostatnie wybory na Węgrzech. W lipcu Viktor Orbán może wygrać przewodnictwo w Radzie UE i należy temu zapobiec wszelkimi niezbędnymi środkami.
Obecny przewodniczący Rady UE Charles Michel wystartuje w wyborach europejskich w czerwcu. Oznacza to również, że jeśli zostanie wybrany, zrzeknie się stanowiska przewodniczącego Rady. W lipcu, tuż po wyborach, Węgry przejmą rotacyjne przewodnictwo w Radzie Ministrów UE. Jeśli do tego czasu nie znajdzie się następca Michela, Orbán będzie początkowo przewodniczył spotkaniu. Według lidera EPL Manfreda Webera może to doprowadzić do destabilizacji instytucji europejskich. Według Webera, należy zapobiec sytuacji, w której głowa państwa węgierskiego Orbán “przejmie centralną rolę” w wyniku wyborów. Ta zapowiedź to czysty dynamit, ponieważ pokazuje, co UE myśli o demokracji i własnych zasadach.
Żaden z czołowych polityków UE nie został demokratycznie wybrany na swoje stanowisko. Manfred Weber, którego Merkel zastąpiła von der Leyen, mimo że wygrał wybory, powinien o tym wiedzieć. Można więc nazwać Webera żałosnym sługą systemu, ponieważ się z nim pogodził. To, czy proces ten był zgodny z zasadami UE, dopiero się okaże. Wiemy jednak, co sama Merkel myśli o demokracji, gdy wezwała do unieważnienia prawomocnego wyboru premiera Turyngii. Weber przyjmuje teraz tę samą linię, choć prewencyjnie. Chce uniemożliwić Orbánowi objęcie urzędu, do którego ma prawo zgodnie z obowiązującymi przepisami UE.
Pojawią się nowe większości
Wiele głosów już zasugerowało, jak to powinno działać. Nowy przewodniczący Rady ma zostać powołany tak szybko, jak to możliwe, w mniej niż miesiąc. Oczywistym jest, że nie może to być proces demokratyczny. Nie można przeprowadzić wyborów w tak krótkim czasie, ale i tak nie odbędą się one w przypadku tych wyborów. Niemniej jednak zwyczajowo przynajmniej głowy państw zgadzają się na to. Jednak ostatnie wybory pokazały, że to nie wszystkie głowy państw decydują o tych wyborach. Zasada jednomyślności oczywiście nie ma zastosowania nawet do tych ważnych stanowisk. Ach tak, więc to jest UE, która chce dyktować wszystkim krajom, jak powinna funkcjonować demokracja.
Ostatnia reelekcja Orbána odbyła się pomimo ogromnej ingerencji UE. Bruksela kontrolowała to, że wszystkie partie opozycyjne spiskowały przeciwko Orbánowi i mimo to poniosły porażkę. Oczywiście Orbán robi cholernie dużo dobrego, jeśli chodzi o wolę Węgrów. Jeśli spojrzeć na stosunek Orbána do Rosji, jest on jednym z niewielu, którzy ośmielają się popierać politykę, która byłaby również właściwa dla UE. Mógłby ją prowadzić z większą siłą, przewodnicząc Radzie Ministrów UE, a następnie jako przewodniczący Rady. Przede wszystkim dlatego, że należy się spodziewać, iż sytuacja większościowa w Radzie Europy po wyborach będzie taka, że ścieżka Węgier znajdzie większe poparcie. Podżegacze wojenni chcą temu zapobiec wszelkimi sposobami.
Organizowane są stanowiska UE
Oznacza to, że należy z góry zdecydować, kto zastąpi Michela. Jest to jedyny sposób, aby zapobiec sytuacji, w której nowa większość w Europie przekaże urząd kandydatowi, który również odpowiada nowej sytuacji większościowej. Ale cały ten proces pokazuje również coś innego. Obecny przewodniczący Rady Michel nie został nawet wybrany do Parlamentu Europejskiego. Nie jest jasne, na podstawie jakiej legitymizacji otrzymał to stanowisko. Prawdopodobnie sam wie, że będzie musiał zrezygnować z tego stanowiska w taki czy inny sposób, więc chce zapewnić sobie emeryturę z bezpiecznym miejscem na liście do Parlamentu Europejskiego. Tacy właśnie są “czołowi politycy” UE, którzy są oczywiście zainteresowani wyłącznie swoim osobistym dobrobytem.
Jeśli zostanie wybrany do Parlamentu Europejskiego, co można uznać za pewne, biorąc pod uwagę jego pozycję na liście, Charles Michel może zachować prezydencję w Radzie do czasu ponownego ukonstytuowania się Komisji Europejskiej, mówi Weber dodając słowo “właściwie”. To “właściwie” pokazuje nam, że intencją jest oszukiwanie. Sam Michel mówi, że “zorganizowanie sukcesji jest stosunkowo łatwe”. Aha, “zorganizować”. Oznacza to, że sam Michel zdaje sobie sprawę, że nie jest to proces demokratyczny. Chodzi o to, by Orbán został odsunięty od prawowitego urzędu. Ale czy możemy być zaskoczeni, skoro żadna z tych postaci UE nie objęła urzędu w sposób demokratyczny? Wszystko zostało “zorganizowane”.
Demokracja to populizm
Viktor Orbán jest nazywany populistą. Może nie rozumiem dobrze demokracji, ale dla mnie populizm jest podstawą każdej demokracji. W demokracji rządzić powinni ci, którzy reprezentują to, czego chce większość wyborców. Tak więc każdy, kto ubiega się o urząd polityczny, musi sformułować swoje cele w taki sposób, aby większość się z nimi zgodziła. Musi więc najpierw dowiedzieć się, czego chce “populus”, czyli ludzie. Jeśli następnie reprezentuje te życzenia, jest populistą, przedstawicielem ludu. Czy nie na tym polega demokracja? Dla mnie jest to pomieszanie języka, gdy populizm jest oczerniany jako szkodliwy dla demokracji. W rzeczywistości jest to odwrócenie znaczenia demokracji. W tym sensie wszyscy populiści są prawdziwymi demokratami, a przynajmniej starają się nimi być.
Stan demokracji w Niemczech pokazuje, że żadna partia nie opracowała swojego programu w taki sposób, aby odpowiadał on woli większości. Wynika to również z faktu, że kwestie, które mogłyby doprowadzić do większości, są wykluczone. Media robią resztę, nie zajmując się również tymi kwestiami. Jest to celowe, ponieważ nie jest już tak łatwo manipulować wyborcami za pomocą tematów, które są w stanie zdobyć większość. Są oni rozpraszani i dzieleni przez nieistotne ciekawostki. Ilekroć trzeba tworzyć koalicje, aby umożliwić “rząd”, jest to znak, że żadna partia nie ma większości. Kiedy ostatnio wybrano kanclerza, ponieważ większość chciała, by nim został? Większość ludzi głosuje, aby zapobiec wybraniu kogoś innego. Nie głosuje się pozytywnie, głosuje się negatywnie. Czy może z tego wyniknąć coś dobrego?
Merkel jest matką wszelkiego zła
To samo dzieje się z Orbánem w UE. Zamiast realizować politykę, która jest w stanie zdobyć większość, stosuje się każdą sztuczkę, aby przeszkodzić Orbánowi. Orbánowi, który moim zdaniem jest jedynym prawdziwym demokratą w Europie. Którego sukces jest torpedowany przez ludzi, którzy nie mają żadnej demokratycznej legitymacji. Przez ludzi, którzy próbują interpretować stworzone przez siebie zasady, zasady stworzone dla własnej korzyści, w sposób skrajny, aby nie stracić władzy, pensji i emerytur. Przez ludzi, którzy chcą przekształcić UE w scentralizowaną dyktaturę, co już w dużej mierze im się udało.
Stopień, w jakim odbiega to od tego, czego naprawdę chcą obywatele, można zobaczyć w masowych protestach rolników i tych, którzy okazują solidarność. Nie tylko w RFN. Ale proszę, nie zapominajmy: To Merkel wyniosła prezydenta UE na stanowisko w sposób całkowicie niedemokratyczny. To Merkel odegrała kluczową rolę w wywołaniu konfliktu z Rosją swoim kłamstwem mińskim. To Merkel zapewniła Zielonym miejsce w rządzie. O tak, w innych krajach nazywa się to “kontrolowaną demokracją”, która oczywiście nie istnieje w UE. I to Merkel zorganizowała szaleństwo Covid z bankierem / ministrem zdrowia Spahnem.
Raport ntv na temat tego procesu można obejrzeć tutaj.
https://www.n-tv.de/politik/Weber-warnt-vor-Orban-als-moeglichem-EU-Ratspraesidenten-article24644948.html
O autorze: Peter Haisenko jest pisarzem, właścicielem Anderwelt-Verlag i wydawcą AnderweltOnline.com
***
Autor zajmuje się islamem od prawie 30 lat. Ta książka, wydana wreszcie po raz pierwszy w Polsce, pokazuje islam w całej jego nieupiękrzonej rzeczywistości jako egzystencjalne zagrożenie dla wolności i demokracji na świecie. Jeden z czytelników napisał: „Jan Sobiesky – Austriak polskiego pochodzenia, pokazuje nam w swojej nowej książce, jakie niebezpieczeństwo na nas czyha: ´niebezpieczeństwo bycia podbitym przez wyznawców faszystowskiej ideologii o podłożu religijnym, która gardzi ludzką godnością – ISLAM – (a nie ´islamizm´)!´.”
Do zamówienia bezpośrednio w wydawnictwie: capitalbook.com.pl/pl/p/Upadek-Europy-Marian-Pilarski/5494