Kanclerz niemieckiej SPD Scholz wygłosił swoje zwyczajowe kazanie na 2. konferencji poświęconej prawom człowieka osób queer, zorganizowanej przez grupę parlamentarną SPD w niemieckim Bundestagu:
„Każdy musi być w stanie żyć swobodnie, bez strachu i bezpiecznie tutaj, w Niemczech. Bezpiecznie od nienawiści, przemocy, dyskryminacji i obrazy”.
Co, oczywiście, charakteryzuje tylko zwykłą lewicową, zaślepioną politykę: Ponieważ od czasu kultury powitalnej nikt w Niemczech nie żył bez strachu przez długi czas. W końcu państwo ma obowiązek ochrony, z którego musi się wywiązywać. Dlatego też rząd federalny zreformował prawo karne i zapewnił, że przestępstwa związane z płcią i orientacją seksualną są surowiej karane.
Jak powszechnie wiadomo, odwrotne podejście przyjmuje się w odniesieniu do wielokulturowych przestępstw z nienawiści. Czy Scholz zna J.J. Rousseau?
„Wolność człowieka nie polega na tym, że może robić, co chce. Ale na tym, że nie musi robić tego, czego nie chce”.
Deutscher Bundestag, 27.09.2024
Es gab auch einen Vortrag vom Präsidenten des Bundesamtes für Verfassungsschutz Thomas Haldenwang. pic.twitter.com/CnGwDwlAlG
— Argo Nerd (@argonerd) September 28, 2024
***
NASZA MITTELEUROPA jest publikowana bez irytujących i zautomatyzowanych reklam wewnątrz artykułów, które czasami utrudniają czytanie. Jeśli to doceniasz, będziemy wdzięczni za wsparcie naszego projektu. Szczegóły dotyczące darowizn (PayPal lub przelew bankowy) tutaj: Details zu Spenden (PayPal oder Banküberweisung) hier.