web analytics
So ändern sich die Zeiten: Zusammen mit den GRÜNEN NRW demonstrierten getäuschte Naive am 25.01.2018 vor der Zentrale des Rüstungskonzerns Rheinmetall in Düsseldorf gegen Rüstungsexporte in Krisengebiete.

Chociaż Zieloni mają tylko ideologicznie ustalony bazowy potencjał wyborczy wynoszący około dziesięciu procent, od dziesięcioleci dominują w niemieckiej polityce. Założeni jako partia pokojowa, poprowadzili Niemcy do pierwszej wojny po II wojnie światowej. Zatwierdzili wszystkie zagraniczne uczestnictwa Bundeswehry z naruszeniem Ustawy Zasadniczej.

W ciągu ostatnich trzech lat doprowadzili RFN do gospodarczej przepaści. Ci wstrętni Zieloni! Dlaczego pozwoliłem sobie nazwać Zielonych „brudnymi Zielonymi”? Po prostu: w grudniu 2022 r. Lars Klingbeil, ówczesny współprzewodniczący SPD, powiedział następujące zdanie i pozostało ono niepodważone: „Wolałbym, aby ta brudna AfD została ponownie przegłosowana i aby w końcu znów byli w niej tylko rozsądni demokraci”. W związku z tym musi być również dopuszczalne użycie tego atrybutu do opisania innych partii, które naprawdę bardziej na to zasługują. Nie tylko Zieloni. Oszust wyborczy Merz i jego CDU również mają prawo do tego samego atrybutu ze skutkiem natychmiastowym. Ale pozostańmy dziś przy Zielonych, ponieważ w pełni zasłużyli na ten atrybut.

Obserwuję Zielonych od samego początku. Czasami słyszy się, że niemiecka polityka absolutnie potrzebowała Zielonych. To również jest błędne od samego początku. Zieloni nie byli pionierami polityki przyjaznej środowisku, byli darmozjadami. Uznali już jadący pociąg za swój własny. Na długo zanim pierwsza zielona partia nazwała się zieloną, duże i rozsądne projekty środowiskowe zostały już ukończone. Na przykład w Bawarii większość rzek, w których nie wolno było nawet pływać, powróciła do jakości wody pitnej, ponieważ wokół jezior zbudowano kanały pierścieniowe, minimalizując problem ścieków. I tak, są przeciwni energii jądrowej, ale to też nie jest ich wynalazek. Ruchy antynuklearne istniały już wcześniej w całym społeczeństwie. Ale to, co zawsze je charakteryzowało, to fakt, że krytykowały i domagały się różnych rzeczy, ale nigdy nie wymyśliły praktycznych rozwiązań. Wręcz przeciwnie, ich uparta i nierealistyczna postawa doprowadziła do niepowodzenia wielu rozsądnych projektów.

„Precz z NATO”

O tak, wciąż pamiętam, kiedy Zieloni mieli na swoich sztandarach hasło „precz z NATO”. Ale partia pokojowa skończyła się najpóźniej wraz z morderstwami Kelly’ego i Bastiana. Obecnie są największymi podżegaczami wojennymi. Zawsze byli zorientowani lewicowo. Przed 1990 r. mieli w swoich szeregach wielu czcicieli komunizmu. NRD i Związek Radziecki były dla nich wzorem do naśladowania. Tak jak człowiek SPD Scholz był mile widzianym gościem NRD-owskiej nomenklatury. Czy nawet sympatyzujący z RAF Steinmeier. Należy zadać sobie pytanie, dlaczego teraz tak bardzo nienawidzą Rosji. Czyżby mieli za złe Gorbaczowowi, że zakończył ten komunistyczny raj? A potem Putina, demokratycznie wybranego człowieka, który udaremnił marzenia Zachodu o podzieleniu Rosji i sprzedaniu jej zachodniemu kapitałowi. Tak, jako stary komunista można rozwinąć głęboką, a nawet śmiertelną niechęć.

Jednak to Merkel pomogła Zielonym odnieść sukces wyborczy w 2021 roku. I czy nie jest tak samo w przypadku Merkel, jak w przypadku Zielonych i lewicy, jeśli chodzi o nienawiść do Rosji? W końcu polityka Gorbaczowa zakończyła również jej modelową karierę w NRD. Ale działania Merkel wcześnie pokazały, jak bardzo ceni ona zielone idee. Czy to dlatego, że zdała sobie sprawę, że jest to sposób na zniszczenie znienawidzonej RFN? W końcu zaczynała jako minister środowiska i przywiązała do naszych pleców szalone wartości graniczne dla NOx i innych rzeczy na początku lat 90-tych, chociaż weszły one w życie dopiero 25 lat później. Jeśli przyjrzeć się bliżej, sygnalizacja świetlna z Zielonymi tylko położyła kres polityce Merkel. To Merkel zamknęła większość elektrowni jądrowych i pozwoliła, by infrastruktura popadła w ruinę. Merkel doprowadziła RFN do „zużycia”, tak jak NRD doprowadziła Reichsbahn.

Aktywa specjalne to obligacje wojenne

Przyjrzyjmy się obecnej sytuacji. Merz chce przeforsować „specjalne aktywa” ze starym Bundestagiem, z których co najmniej połowa to w rzeczywistości obligacje wojenne. Potrzebuje do tego Zielonych, którzy po raz kolejny znaleźli się w sytuacji, w której mogą dominować. Jak teraz wiadomo, Merz kupił zgodę Zielonych, obiecując najpierw 50 miliardów, a następnie 100 miliardów, czyli 20 procent specjalnego funduszu na zielone szaleństwo klimatyczne. Tak więc ukarana dziesięcioprocentowa partia decyduje o tym, co następny rząd bez Zielonych może wydać i na co. Można założyć, że obejmuje to również ustępstwa w zakresie polityki migracyjnej. Do tanga zawsze trzeba dwojga. Tak więc to również Merz poddaje się dyktatowi brudnych Zielonych za złamanie swoich obietnic wyborczych. Czy demokracja może być jeszcze bardziej wypaczona? O tak, brudna AfD musi zostać przegłosowana, aby tylko rozsądni demokraci mogli bez przeszkód kontynuować swoje destrukcyjne szaleństwo.

Stopień, w jakim Merz poddał się szantażowi Zielonych, można zobaczyć w komentarzach eksperta ekonomicznego Habecka. Pochwala on porozumienie tymi słowami: „W sumie widać: zieleń robi różnicę, zieleń działa”, pisze w X. Ale Zieloni mogą „działać” tylko dlatego, że Merz zdał się na łaskę Zielonych, łamiąc swoje obietnice wyborcze. Nie może dokonać finansowego zamachu stanu bez zgody Zielonych. Oczywiście jest to formalnie objęte prawem, ale nigdy wcześniej w historii Republiki Federalnej Niemiec tak daleko idąca zmiana Ustawy Zasadniczej nie była wprowadzana w pośpiechu w takich okolicznościach. O ile w ogóle dojdzie ona do skutku, a to wcale nie jest takie pewne. Tylko mimochodem dowiadujemy się, do czego jeszcze Zieloni zmusili Merza. RFN ma zawrzeć w Ustawie Zasadniczej, że kraj musi stać się „neutralny klimatycznie” do 2045 r., cokolwiek „neutralność klimatyczna” ma oznaczać.

To jest „nasza demokracja”

Przy takim wyniku wyborów możliwy byłby logiczny rząd koalicyjny, który nie wypaczałby woli wyborców. AfD i CDU. Ale teraz, gdy Merkel zepchnęła CDU na lewo, a w tej partii wciąż jest zbyt wielu uczniów Merkel, Merz wykluczył ten akt rozsądku. Z drugiej strony, pani Weidel wyraźnie stwierdziła, że jest gotowa utworzyć koalicję z CDU, ale nie z kłamcą Merzem. Pozostaje więc pytanie, czy rząd CDU/SPD w ogóle powstanie. Różnice ideologiczne są zbyt głębokie.

Ale uważam, że Merz odłoży wszystko na bok, aby zostać kanclerzem. Tak jak ukląkł przed Zielonymi. Ale tak czy inaczej, kariera polityczna Merza jest skończona. Za kilka tygodni lub miesięcy odbędą się kolejne wybory. Wtedy CDU będzie miała problem. Kto wtedy poprowadzi partię i kampanię wyborczą? Z pewnością nie przychodzi mi do głowy nikt, kto mógłby objąć stanowisko lidera. To również Merkel sprytnie zadbała o to, by żaden rywal nie mógł jej zastąpić, więc CDU ma teraz problem personalny, jeśli chodzi o odpowiednich liderów.

Przysięga urzędowa? Co to jest?

Zachowanie Habecka i Baerbocka jasno pokazuje, o co tak naprawdę chodzi czołowym Zielonym. Nie chcą już zajmować stanowisk kierowniczych, ale nie chcą rezygnować z miejsc na listach. Tak, jeszcze kilka lat parlamentarnych pensji jest w porządku, a lepsze świadczenia emerytalne są motywem samym w sobie. Warto policzyć, jak często ta dwójka będzie widywana w Bundestagu. Cyrk odgrywany obecnie w Berlinie jest bezprecedensowy. Przede wszystkim jednak chodzi o to, jak obrzydliwi Zieloni narzucają krajowi swój destrukcyjny program. Fakt, że mogą to robić tylko dlatego, że antyspołeczne media są po ich stronie w około osiemdziesięciu procentach, należy wspomnieć tylko na marginesie. I nie zapominajmy, że mają tę władzę tylko dlatego, że Merz i spółka nie prowadzą uczciwej polityki.

Trudno zresztą rozpoznać, jakie są ich cele. Dobro kraju oczywiście nie jest jednym z nich. Nigdy nie było z brudnymi Zielonymi. Jeśli to jest dla nich ważne, to są prawicowymi ekstremistami, chociaż właśnie to przysięgali robić. Pozornie możliwa koalicja między CDU i SPD zakończy się radosnym „więcej tego samego”, ponieważ Merz miał już najgorsze rzeczy podyktowane w programie rządowym przez Zielonych. Trzeba to więc powiedzieć: We współpracy z antyspołecznymi mediami, CDU/CSU i SPD, plugawi Zieloni nadal dominują w agendzie politycznej w interesie destrukcyjnej Merkel i jej uczniów w CDU, wypaczając w ten sposób demokrację. Tak, to jest „nasza demokracja”, w której czysto ideologiczna dziesięcioprocentowa partia może decydować o tym, jak zarządzany jest nasz kraj. Tak więc atrybut „brud” jest odpowiedni dla kilku partii, ale z pewnością nie dla jednej, a jest nią AfD. Panie Klingbeil, niech pan o tym pamięta!

***

Autor zajmuje się islamem od prawie 30 lat. Ta książka, wydana wreszcie po raz pierwszy w Polsce, pokazuje islam w całej jego nieupiękrzonej rzeczywistości jako egzystencjalne zagrożenie dla wolności i demokracji na świecie. Jeden z czytelników napisał: „Jan Sobiesky – Austriak polskiego pochodzenia, pokazuje nam w swojej nowej książce, jakie niebezpieczeństwo na nas czyha: ´niebezpieczeństwo bycia podbitym przez wyznawców faszystowskiej ideologii o podłożu religijnym, która gardzi ludzką godnością – ISLAM – (a nie ´islamizm´)!´.”Do zamówienia bezpośrednio w wydawnictwie: capitalbook.com.pl/pl/p/Upadek-Europy-Marian-Pilarski/5494

 

 

 

 

W języku niemieckim ukazała się  nowa książka. Może wkrótce i w Polsce…

 

 

Nowa publikacja:

Maria Pilar rozlicza się z „zieloną zarazą”.

 

Do zamówienia bezpośrednio ze strony:

 

https://www.buchdienst-hohenrain.de/product_info.php?products_id=1887

 

 

 

 

NASZA MITTELEUROPA jest publikowana bez irytujących i zautomatyzowanych reklam wewnątrz artykułów, które czasami utrudniają czytanie. Jeśli to doceniasz, będziemy wdzięczni za wsparcie naszego projektu. Szczegóły dotyczące darowizn (PayPal lub przelew bankowy) tutaj (Details zu Spenden (PayPal oder Banküberweisung) hier.).

 

***

 

***

***

 

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht. Erforderliche Felder sind mit * markiert